Kot syberyjski, uśmiechnięty kot Północy

SIB Wlk. Brytania

Generalnie, jak to bywa ze starymi rasami, początki kota syberyjskiego giną w mrokach przeszłości. Pewne informacje można znaleźć w artykułach Olgi Sizowej, sędzi felinologicznej FIFe z Rosji. Jednak hipotezy i teorie w nich zawarte nie posiadają solidnych fundamentów co do początków rasy. Pani sędzia stawia tezę, że jest mało prawdopodobne, aby koty syberyjskie żyły na Syberii przed przybyciem rosyjskich osadników. Przywołuje fakt, że ludy syberyjskie były ludami koczowniczymi, wędrującymi. Tylko nieliczni tubylcy trudnili się prymitywnym rolnictwem. Jedynie Daurowie i Diuczerowie w dolinie rzeki Amur prezentowali dość rozwinięte formy rolnictwa. Proces skolonizowania tej krainy rozpoczął się w wieku XV. Jednakże dopiero pod koniec następnego wieku Rosjanie zaczęli budować miasta-twierdze. Autorka wyklucza też możliwość przywiezienia kotów długowłosych przez Rosjan z części europejskiej na kolonizowane terytoria w tym wstępnym etapie. Nie wyklucza, że koty mogły przetrwać na południu Dalekiego Wschodu na obszarze starożytnego państwa Dżurdżenów we wschodniej części dzisiejszej Mandżurii.

Nurhaczy, chan Dżurdżenów i Mandżurów XVIw

Proces przesuwania się osadników na terenach zauralskich był procesem trudnym, żmudnym i długotrwałym. Relokacja chłopów z części europejskiej daje podstawy przypuszczać, że migrowali z całym dobytkiem. Nie wiadomo czy wraz z dobytkiem przemieszczano również koty. Stwierdza natomiast, że według badań populacyjnych w Eurazji, mutacja genu długiego włosa pojawiła się na północy europejskiej części Rosji. W tym rejonie częstotliwość występowania genu jest maksymalna. Nie wykluczyła możliwości, iż koty długowłose mogły się przedostać na Syberię północnym szlakiem morskim. Konstatuje, że tak czy inaczej, korzystna mutacja została przejęta przez dobór naturalny, który ukształtował wygląd kota syberyjskiego. Z biegiem czasu kot syberyjski rozprzestrzenił się na cały świat.

Wspólnie z czytelnikami odbędziemy podróż śladami tej nieprzeciętnej rasy. Dokąd ona nas zawiedzie? W tym momencie stanowi to wielką niewiadomą, nawet dla autora.

W samej Rosji a potem w Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, podobnie jak w wielu krajach europejskich, kot traktowany był jako zwierzę w głównej mierze robocze. Żył w pobliżu człowieka i jego głównym zadaniem było zwalczanie gryzoni niszczących plony rolników. W mieście jego rola była podobna, lecz spełniana w warunkach aglomeracyjnych. Podobnie traktowany był również kot syberyjski. O tych niezwykłych kotach od czasu do czasu wspominano w piśmiennictwie rosyjskim i radzieckim np. w publikacjach A. Brema. Nieco szerszy i łatwiejszy dostęp do różnego rodzaju publikacji można znaleźć w piśmiennictwie polskim i zachodnioeuropejskim. Zastrzec należy jednak, że te informacje są nadzwyczaj skąpe.

W roku 1795 ksiądz Krzysztof Kluk wydał dość obszerne dzieło o bardzo długim tytule, co spotykano bardzo często w tamtym okresie, w tomie pierwszym poświęca odrobinę uwagi kotom domowym. Pisze, że te pospolite wszyscy znają. Zwraca uwagę na koty pochodzące z południa. Zachwyca się urodą kotów cypryjskich i angorskich. Tylko te koty wymienia. Nie wiadomo czy można było spotkać na ziemiach polskich koty o dłuższej sierści, a może były aż tak pospolite, że nie były godne, ażeby zwrócić na nie uwagi. Nie można wykluczyć, że po trzecim rozbiorze Polski(1795r), i wcześniej, na nasze tereny mogły napływać koty z głębi Rosji. Należy pamiętać, że zaanektowane ziemie zostały poddane procesowi kolonizacyjnemu i stworzono warunki do przemieszczania się towarów, usług, kapitału oraz ludzi w obydwu kierunkach.

K. Kluk 1795

W 1870 roku dr Eugeniusz Janota w swojej książce z cyklu „Obrazki z życia zwierząt”, która nosiła tytuł „Koza swojska. Kot domowy. Nieco o psach” po raz pierwszy wspomina o kocie syberyjskim. Bohaterką jest kotka wymieniona jako kotka syberyjska z Guberni Kurskiej w środkowej Rosji. Ta informacja jest o tyle ważna, że już wtedy używano nazwy, która przetrwała do dzisiaj.

Janota Z życia zwierząt

Do polskiego piśmiennictwa jeszcze wrócimy. W roku 1889 Harrison Weir, angielski artysta i wielki miłośnik kotów, wydał książkę pt. „Our cats and all about them”.

H. Weir

Wspomina w niej o rosyjskim kocie długowłosym. Publikuje nawet rysunek owego kota, który miał otrzymać wiele lat przed wydaniem książki. Rodzice kota z rysunku mieli pochodzić z Rosji.

Syberyjski - H. Weir

Autor zaznaczył, że różnił się od kota perskiego i angorskiego. Zatem jest to istotna informacja, że w roku 1889 w Wielkiej Brytanii już rozróżniano te dwie rasy. Miał dłuższy tułów i krótsze nogi. Kryza i sierść były bardzo długie, z gęstym, wełnistym podszerstkiem i grubym włosem okrywowym. Jego umaszczenie było ciemne, pręgowane, chociaż pręgi nie były wyraźne. Podszerstek był dość matowy i nie tak wyrazisty jak u kota perskiego. Oczy miał duże i dominujące, jasnopomarańczowe z domieszką zieleni. Uszy kota określił jako duże z pędzelkami na czubkach oraz włosami w ich wnętrzu. Zwrócił uwagę na dość krótkie kończyny oraz podobnie krótki ogon, dobrze ofutrzony o takiej samej grubości na całej jego długości. Według H. Weira pod tym względem przypominał mu dzikiego kota brytyjskiego. Zwrócił uwagę na upodobania kota do łazęgowania poza domem oraz nieufne usposobienie. Wspomniał również, że miał okazję widzieć kilka kotów rosyjskich długowłosych. Były to koty o umaszczeniu burym pręgowanym. Innych umaszczeń nie spotkał. Zwrócił uwagę również na fakt kojarzenia kotów perskich i angorskich z różnymi kotami, których potomstwo mogło być sprzedawane jako koty rosyjskie długowłose. Stwierdził, że jednak dla fachowca odróżnienie tych ras nie powinno stanowić problemu. O podobnym procederze pisała w roku 1900 Helen Winslow. Wskazywała, że kot rosyjski długowłosy jest rzadziej występujący niż kot perski i angorski. Potwierdziła fakt kojarzeń kotów perskich i angorskich z rosyjskimi.  Potwierdziła spostrzeżenie, że jego futro jest przystosowane do zimnego klimatu.

Przyczyna takich kojarzeń może była spowodowana bardzo nielicznymi kotami rosyjskimi długowłosymi, były rzadko spotykane, oraz małą dbałością o czystość rasy. Dla przykładu w Wielkiej Brytanii nagminnie kojarzono między innymi koty krótkowłose niebieskie różnych ras. Tutaj pewnie decydującym czynnikiem był kolor umaszczenia.

Wracając jeszcze do Weira. Otóż bardzo istotną informacją jest sposób wyłaniania zwycięzców na kocich wystawach w Anglii. Otóż sędzia nie brał pod uwagę rasy. Koty nie były oceniane według ras, a tylko w kategorii długości włosa. I tak przy ocenie kotów długowłosych pod uwagę była brana okrywa włosowa, jej długość, wybarwienie oraz stan, kondycja zwierzęcia a także ogólny wygląd ocenianego zwierzęcia. Wyrażane wątpliwości Weira co do sposobu oceny kotów mogły sugerować, że jako pomysłodawca i organizator pierwszych wystaw zdawał sobie sprawę z ułomności i niedoskonałości kryteriów ocennych. Apelował o zachowanie czystości ras. Wskazywał, że tylko taki kierunek może dać pozytywne rezultaty hodowlane. Przestrzegał przed zatraceniem cech rasowych potomstwa w przypadku naturalnych kojarzeń kotów korzystających ze swobody przemieszczania się.

Brytyjczycy o niezwykłych rosyjskich kotach mogli się również dowiedzieć z gazet. W 1903 roku jeden z korespondentów pisał, że „w Rosji żyje rasa kotów syberyjskich, które nadają się do profesjonalnego szkolenia w celu łapania szczurów i myszy, które w tych stronach są szczególnie duże i dzikie”. Koty poddawano tresurze podobnie jak teriery w Anglii. Wspomniał również, że koty syberyjskie były trzy lub cztery razy większe od angielskich.

W 1930 roku, w Polsce, prof. Maurycy Trybulski został autorem obszernej publikacji „Dzikie zwierzęta futerkowe”, wydanej przez Wydawnictwo Tow. Oświaty Rolniczej Księgarnia Rolnicza. W publikacji, w rozdziale IV „Różne inne zwierzęta futerkowe”, w podrozdziale 4 „Zwierzęta futerkowe z rodziny kotów” autor przede wszystkim traktuje koty domowe i ich chów jako potencjalny surowiec do produkcji skór wykorzystywany w przemyśle futrzarskim. Zastrzegł jednak, że jest to zjawisko rzadkie, ale możliwe. Wskazał, że koty rasowe, które charakteryzują się dobrą jakością futra mogą skutecznie imitować futra innych zwierząt np. niebieskich lisów. Do tego celu mogą posłużyć na przykład koty syberyjskie „o długim włosie szerstnym i gęstym podszyciu”. Profesor nie poświęcił dużo miejsca kotom rasowym. Wymienił, co jest cenne, takie rasy jak koty angorskie, syjamskie i bezogoniaste. Wzmianka o kotach rasowych jest o tyle bardzo enigmatyczna, że nie można wyciągnąć żadnych wniosków na temat ich hodowli w ówczesnej Polsce.

W następnej publikacji z 1934 roku pt. „Kot domowy, jego rasy i hodowla” profesor w sposób bardzo profesjonalny podszedł do tematu hodowli kotów.

Kot domowy Trybulski

Jako pierwszy polski autor opisał szczegółowo kota perskiego i syjamskiego oraz zapoznał czytelnika z innymi, egzotycznymi rasami. Przedstawił także przepisy wystawowe i hodowlane. Nas jednak interesuje kot syberyjski. Niestety nie znajdziemy w książce najmniejszej wzmianki o tej rasie. M.Trybulski poświęcił nieco miejsca europejskim kotom długowłosym. Stwierdził, że tego typu koty występowały od dawna w krajach środkowoeuropejskich i stanowiły nieco odrębny typ od długowłosych kotów azjatyckich(perskich). Wyraził się między innymi: „Dla ścisłości należy tu podkreślić, że długowłose koty tego typu są chowane od dawna również i w Polsce”. Według autora europejskie koty długowłose miały wiele cech wspólnych z kotami perskimi, ale też i pewne cechy odmienne jak: mniej bogate futro na głowie, prosta linia nosa czy skośne czoło. Sugeruje również, że część populacji tych kotów mogła powstać wskutek skrzyżowania kotów perskich z kotami krótkowłosymi. Po lekturze tego mini rozdziału można mieć iskierkę nadziei, że koty syberyjski jednak występował na naszym obszarze.

Europejski kot długowłosy

W roku 1960, a więc 15 lat po zakończeniu II wojny światowej, Jan Styczyński wydał album fotograficzny pt. „Koty”. W nim można między innymi znaleźć fotografie kotów o dłuższym futerku. Pod względem cech budowy żaden ze sfotografowanych kotów nie odpowiada współczesnemu wyobrażeniu znanych ras kotów długowłosych lub półdługowłosych. Już bardziej można by te koty porównać do zdjęcia europejskiego kota długowłosego z książki M. Trybulskiego „Kot domowy, jego rasy i hodowla”.

Kot długowłosy Styczyńskiego

Czy rzeczywiście koty syberyjskie nie występowały w Polsce? Odpowiedź na to pytanie może być trudna. Pewnie jednak warto zgłębić ten wątek. Zapewne będzie oparty na niezbyt solidnych fundamentach, a może wręcz przeciwnie… Sam autor jest zaciekawiony końcowymi rezultatami.

Polski ruch felinologiczny uzyskał kształt prawny w 1983 roku. Powołano do życia pierwszą, powojenną, organizację zrzeszającą hodowców i miłośników kotów – Stowarzyszenie Hodowców Kotów Rasowych. Owo stowarzyszenie w roku powołania zorganizowało I Ogólnopolską Wystawę Kotów Rasowych. Na tej wystawie Danuta Niklewicz-Kietczer pokazała jedynego kota półdługowłosego o imieniu Amica Amur. Kotka urodziła się 30.09.1982 roku, a jej rodzice byli nieznani. W katalogu znajduje się tylko określenie kategorii „kot półdługowłosy” bez określenia rasy. Być może, ale to tylko domniemanie, chodziło o kota w typie syberyjskim. Kto wie? Ciekawsze za to są lata następne. Na kolejnej wystawie ogólnokrajowej(1984r.) Jacek Szczepaniak w klasie kotów domowych wystawił aż siedem zwierząt. Pewnie nie byłoby w tym nic zastanawiającego, ale część z tych kotów oraz ich potomstwo zostało wystawione ponownie w roku następnym na I Międzynarodowej Wystawie Kotów Rasowych w Warszawie jako koty syberyjskie, rasa nieuznana przez FIFe. Jacek Szczepaniak pod swoim nazwiskiem wystawił aż 11 kotów. Oprócz niego koty o nazwie syberyjskie wystawiali Krystyna Radziejowska, Krystyna Skujbieda, Sławomir Stępniewski, Jadwiga Chmurzyńska, Andrzej Formański i Agnieszka Świderska. Łącznie wystawiono 17 kotów, z czego 14 kotów miało powiązania z hodowlą Klaudyna, hodowlą Jacka Szczepańskiego. Najstarszym kocurem był kot o imieniu Antosza Jacka Szczepańskiego, który urodził się we wrześniu 1979 roku. Tak licznie zgromadzone koty miały posłużyć do wyprowadzenia rasy. Wynika to z zapisu w katalogu. W efekcie pewnie nic nie uzyskano, gdyż na akceptację rasy przyszło jeszcze poczekać 12 lat. Jednak to Polakom jako pierwszym, zależało na uznaniu rasy. I w tym momencie autor musi się uderzyć mocno w piersi. Nigdy nie przypuszczał, że będzie mu dane zagłębiać się w historię kotów syberyjskich. Otóż dawno temu z autorem telefonicznie skontaktował się nie kto inny tylko Jacek Szczepaniak. Autor zagubił dane kontaktowe, a jest tym bardziej trudne do odnalezienia, że bohater polskich początków hodowli kotów syberyjskich lub może bardziej precyzyjnie, w typie tej rasy, dzwonił z … Estonii.

Rok później(1986r.) na II Międzynarodowej Wystawie Kotów Rasowych w Warszawie Jacek Szczepaniak, Jadwiga Chmurzyńska i Agnieszka wystawiali swoje koty tylko w klasie kotów domowych. Pojawiły się również trzy koty z miotu „A” wyhodowanego przez Andrzeja Formańskiego. Koty te wystawiali Jacek Szczepaniak, Agnieszka Grabowska i Maria Szygoska. Po przydomku lub imionach rodziców wystawianych kotów można się zorientować, że były to koty, które wcześniej pokazywano jako syberyjskie. Potwierdziło się zatem, że z nieznanych przyczyn koty, które nazywano syberyjskimi, nie  były dalej wystawiane pod tą nazwą.

W roku 1989 na IV MWKR, również w Warszawie, wystawiono tylko dwa koty domowe. Jednakże nie wystawiali ich wystawcy z lat 1985 – 86, co może sugerować o regresie czy zniechęceniu do promowania kotów nieuznanych przez Międzynarodową Federację Felinologiczną FIFe. W tym też roku hodowczyni kotów rosyjskich niebieskich Jolanta Sztykiel, hodowla z Baśni*PL, zakupiła sprowadzoną ze Związku Radzieckiego kotkę Bajrę Rołas (ur. 25.04.1989r), czarną pręgowaną. Prawdopodobnie był to nieliczny a może jedyny, w tamtym czasie, import. Do hodowli z Baśni*PL wrócimy jeszcze w nieco późniejszym czasie.

Bajra Rołas pierwsza kotka hodowlna - tj. posidająca zgodę SHKR na rozmnażanie..jpg2

Autorowi nie jest jakoś szczególnie znany okres po roku 1989 do 1997. Może tylko przypuszczać, że zainteresowanie kotami syberyjskimi jednak w Polsce było. Przypuszczenia autora mają dość solidne podstawy. Wystarczy tylko sięgnąć do katalogów wystawowych tuż po uznaniu rasy przez FIFe. Jako przykład aktywności miłośników rasy może posłużyć hodowla z Dworku Bojara*PL Jadwigi Telegi. Pani Jadwiga w 1993 roku sprowadziła z Rosji kotkę niebieską pręgowaną z białym Lubawę Euharis.

Lubawa Euharis

Natomiast hodowla z Baśni*PL sprowadziła w różnym czasie kilka kocurów i tak w 1991 roku z Rosji Didie iz Łosinowo Ostrowa – niebieskiego dymnego(chociaż w katalogach wystawowych figuruje jako niebieski),w 1996 z Niemiec Batyjewo’s Bixby – rudego, pręgowanego klasycznie i w 1998 roku z Rosji Jaropolk Sant-Andre – czarnego pręgowanego tygrysio.

 

 

Didie iz Łosinowo Ostrowa z  RosjiBatyjewo's BixbyJaropolk Sant-Andre

Przed sprowadzeniem pierwszego z kocurów kotkę Bajrę skojarzyła z kocurem wywodzącym się z hodowli Jacka Szczepaniaka Edenem Klaudyna. Jak hodowczyni wspomniała w wywiadzie „para Bajra Rołas i Eden Klaudyna stali się przodkami rodowodowych kotów syberyjskich”. Warto zaznaczyć, że Eden nie miał udokumentowanego pochodzenia w postaci rodowodu. Sam autor w połowie lat 90-tych wielokrotnie spotykał na pokazach kotów Oddziału II SHKRP w Poznaniu niezwykle atrakcyjnego kocura o imieniu Borys.

W Związku Radzieckim koty syberyjskie dały się poznać jako bardzo odporne zwierzęta i niezrównani łowcy gryzoni. Powoli nastawienie ludzi do tych kotów się zmieniało, zaczęły trafiać z przysłowiowych podwórek na salony. W pewnym momencie swoją nietuzinkową urodą zauroczyły Olgę Sizową. W roku 1987 stały się przedmiotem zawodowego zainteresowania Olgi, która z wykształcenia jest zooinżynierem (pewnie w Polsce byłby to inżynier zootechniki). Owocem zainteresowania było opracowanie wstępnego standardu rasy, który został przyjęty przez Stowarzyszenie Miłośników Kotów „Fauna” w Moskwie. Do księgi eksperymentalnej jako pierwszych wpisano kocura Timofieja i kotkę Jenny. Właścicielką kotki była Natalia Klimenko. Timofiej i Jenny byli pierwszymi, oficjalnymi, zarejestrowanymi rodzicami kociąt syberyjskich. Rok później standard został zaprezentowany na zebraniu przedstawicieli kocich klubów Związku Radzieckiego. Między innymi klubu „Fauna” z Moskwy, „Sirius” również z Moskwy oraz klubu leningradzkiego „Kotofiej”. Następnymi kotami zarejestrowanymi w księdze byli: kotka Maria Tatiany Bulychewej, kotka Ljusiena Lidii Nasedkiny, kotka Musja Tatiany Sazonowej, hodowla Sjewiernoje Sijanie, kotka Usja Władimira Duwakina, hodowla Ussuri i kotka Anfisa Galiny Koroliewej, hodowla Sibiriada.

Dzięki uprzejmości Olgi Sizowej możemy zobaczyć na zdjęciach koty syberyjskie pierwszej i drugiej generacji: Usję Ussuri Władimira Duwakina – pierwszej generacji, Katję Samocwiet Olgi Tiszkowej – pierwszej generacji i Adelę Yahont Olgi Sizowej – drugiej generacji.

Usja Ussuri

 

 

 

Katja Samocwiet

Adela Yahont

Na podstawie porównania eksterieru kotów bazowych z dzisiejszymi kotami można prześledzić drogę rozwoju i transformację rasy. Te zdjęcia są publikowane po raz pierwszy. Przedstawiają zatem niezwykle istotną wartość historyczną dla miłośników syberyjczyków.

W roku 1988 w czasopiśmie „Młody przyrodnik” opublikowano standard rasy oraz prośbę do czytelników o nadsyłanie zdjęć kotów z różnych rejonów kraju. Odzew był bardzo duży. Do analizy porównawczej przysłano niezliczoną ilość zdjęć. Inicjatorzy tego quasi badania zostali utwierdzeni w słuszności zapisów w standardzie rasy. Jednakże do wyhodowania pięciu, rejestrowanych pokoleń użyto tylko kotów miejskich. Zatem musiało upłynąć sporo czasu, ażeby po pierwsze ujednolicić cechy eksterieru przekazywane z pokolenia na pokolenie, a po drugie wytworzyć odpowiednio liczne pogłowie o statusie czysto rasowym. Na wystawie FIFe w Moskwie w 1990 roku pokazano łącznie 22 koty syberyjskie, z czego w klasie otwartej 11 kocurów i kotek. Natomiast w klasie nowicjatu 10 i 1 kotkę w klasie młodzieży. Koty zostały wystawione w kategorii „Nieznane rasy kotów długowłosych i półdługowłosych”. Koty oceniała Maria Rihowa i Bohumir Mahelka z Czechosłowacji oraz Karin Bjuran z Norwegii.

Katalog rosyjski

Długoletni wysiłek hodowców rosyjskich się opłacił i przyniósł spodziewane rezultaty.

Nadszedł rok 1997. W fińskim Tampere odbywało się Zgromadzenie Ogólne Międzynarodowej Federacji Felinologicznej FIFe. Z Rosji na Zgromadzenie została delegowana Olga Sizowa i Lidia Nasedkina. Olga Sizova przedstawiła delegatom wniosek Rosji o uznanie nowej rasy – kotów syberyjskich. Delegatom przedstawiono parę kotów, kocura Guelios(Gielios) Onix Gloria i kotkę Carewnę Cecilię Seliger(Sieligier). Reprezentantów rasy prezentowała właścicielka hodowli Onix Gloria – Oksana Andriejewa.

Guelios i Carewna 1997

 

Rodowód Tsarevna Cecilia (or Tsetsilia) SeligerRodowód Gielios Onix Gloria

Wniosek został zaakceptowany niejednogłośnie, 27 delegatów głosowało za uznaniem rasy, 3 przeciw i 1 się wstrzymał. Od 1 stycznia 1998 roku koty syberyjskie mogły uczestniczyć w wystawach. Był to niewątpliwy sukces hodowców, a koty syberyjskie z biegiem czasu znalazły uznanie prawie na całym świecie.

Na pierwszej wystawie w 1998 roku w Warszawie (31.01 – 1.02.) zgłoszono 13 kotów syberyjskich. Koty pochodziły z hodowli z Łąki*PL Krystyny Kamieńskiej, z Renesansu*PL Anny Powałki, z Baśni*PL Jolanty Sztykiel, z Powiśla*PL Jadwigi Wiśniewskiej i Klejnot Tajgi*PL Izabeli Tuczapskiej. Jolanta Sztykiel zaprezentowała w klasie kastratów Bajrę Rołas, importowaną jeszcze wtedy ze Związku Radzieckiego w 1989 roku. Tomasz Żukowski wystawiał kocura, importa z Rosji o imieniu Hariton Seligier(Sieligier) z hodowli R.M. Bobina, J. Sztykiel kocura importowanego z Niemiec – Batyjewo’s Bixby, a Anna Powałka(hodowla z Renesansu*PL) dwie kotki po kocurze o imieniu Mi-Pi-Lee’s San Diego-Lidan. Interesujące byłoby ustalenie pochodzenia tego kota.

Radowód Hariton Sieligier

Jolanta Sztykiel natomiast wystawiała jeszcze córkę kotki o imieniu Tania Arsikowa. Wynika z tego, że ją również musiała importować. Matką jednej z wystawianych kotek była YU Syberiada*PL. Tak więc i ta hodowla już funkcjonowała w tamtym czasie.

YU Syberiada

Liczba hodowli i wystawianych kotów syberyjskich jednoznacznie potwierdza tezę, że w okresie przed 1998 rokiem koty syberyjskie były dość popularne w Polsce. Mimo, że jeszcze wtedy były rasą nieuznawaną przez FIFe. Czyżby hodowcy przewidywali zmiany?

Prawdopodobnie pierwszym miotem syberyjczyków  lub jednym z pierwszych po uznaniu rasy był miot w hodowli z Powiśla*PL Jadwigi Wiśniewskiej, urodzony 29 stycznia 1998 roku.

Cedric Cerisier z Powiśla

Rodowód Cedrica

Dwa lata później, w pierwszy weekend listopada, w Łodzi odbyła się pierwsza i jedyna jak dotąd wystawa ras naturalnych. Rywalizowały ze sobą koty syberyjskie, maine coony i koty norweskie leśne. Wystawiono 29 kotów syberyjskich. Pojawili się zupełnie nowi wystawcy i hodowcy. Zgłoszono koty z hodowli, których jeszcze nie wymieniono w tekście, z Chaty*PL G. Walczak i Ensi*PL(Easi*PL?) Anny Słomkowskiej oraz pięć kociąt po kocurze z hodowli od Bogny*PL. Część kotów wystawiona była bez przydomków hodowlanych. Najlepszego kota syberyjskiego wybierała sędzia Jitka Kytlerowa z Czech. Tym najpiękniejszym okazał się rosyjski import z 1997 roku do hodowli Jadwigi Telegi „z Dworku Bojara*PL”, rudy pręgowany kocur z odrobiną bieli, Ch. Daniła De Lal.

Daniła De Lal

Dla porządku należy wspomnieć, że wystawę specjalistyczną trzech ras wygrał kocur norweski leśny z hodowli autora.

Nastąpił dobry okres dla rasy w naszym kraju. Powstało szereg nowych hodowli z ambicjami hodowlanymi i wystawowymi, a i starsze również nie pozostawały w tyle. Piękne okazy brylowały na wystawach w różnych klasach wystawowych i osiągały godne szacunku rezultaty. Pierwszym kotem syberyjskim, który zadebiutował w ogólnopolskim rankingu TOP Cat, organizowanym do roku 2004 przez Stowarzyszenie Hodowców Kotów Rasowych w Polsce, był kocurek Jolanty Sztykiel, Jaropolk Sant – Andre. Był to ranking za 1999 rok. Właścicielka darzyła tego kota ogromnym sentymentem i podziwiając jego urodę należy chyba ten pogląd podzielić. Niestety w chwili obecnej rasa przeżywa zdecydowany, wystawowy regres i to nie napawa optymizmem. Corocznie Polska Federacja Felinologiczna Felis Polonia wydaje 993 rodowody rocznie, średnia z 6 lat. Najwięcej rodowodów wydano w roku 2021 – 1165, najmniej w roku 2023 – 775 rodowodów. Pod tym względem wygląda to nieźle, lecz spotkanie kota syberyjskiego na wystawie należy do dość rzadkiego wydarzenia. Jest kilka ras kotów, które na przestrzeni lat w Polsce z bardzo popularnych stały się rasami niszowymi, jak autor to nazywa „dla koneserów”. Być może znajdzie się jakiś miłośnik syberyjczyków, który opisze „złote” 10-lecie, może 15-lecie tych, jak niektórzy mówią, uśmiechniętych kotów Północy. Z pewnością rasa na to zasługuje, a wybitne koty syberyjskie nie powinny ulec zapomnieniu. Jest się przecież czym pochwalić. Tylko dwa z wielu pewnie przykładów: pierwszy champion europejski w Polsce – Arif z Kufra Carycy*PL, jeden z niewielu EC w Europie oraz wielokrotny zwycięzca wystaw specjalistycznych czy multi zwyciężczyni ringów fińskich i nie tylko – EC. Sonia z Dworku Bojara*PL.

Arif z Kufra CarycySonia z Dworku Bojara

Polskie koty można było spotkać w hodowlach europejskich, kanadyjskich, amerykańskich i izraelskich. Aktywnie funkcjonował Klub Kota Syberyjskiego pod patronatem FIFe „SIB Cat Club”. Szkoda by było, ażeby zasłużone dla rozwoju rasy hodowle i przepiękne koty zniknęły w mgle zapomnienia.

Koty syberyjskie bardzo mocno akcentują swoją obecność na arenach międzynarodowych. Poniżej, dla przykładu zmian w eksterierze na przestrzeni lat, zostają zaprezentowane koty z tytułami zwycięzców świata. Z roku 2005 pierwsza kotka syberyjska z tytułem WW w historii rasy, a z roku 2024 aż trzy koty syberyjskie mogące się szczycić tytułami najpiękniejszych SIB-ów na świecie.

WW 05 Olesya Jamesova

WW'24 kastratka

WW'24 kastrat

WW'24 dorosły kocur

Dla porównania w zestawieniu z kotem syberyjskim, który jest prezentowany w Wielkiej Rosyjskiej Encyklopedii.

SIB głowa RUS

I na koniec opis jak Rosjanie przed laty widzieli kota syberyjskiego, zaczerpnięty z wymienionej wcześniej encyklopedii. „Kot syberyjski jest kotem muskularnym, średniej wielkości do dużego, z ciałem średniej długości. Głowa masywna, z zaokrąglonymi liniami (długość nieco przewyższa szerokość). Nos średniej długości z lekkim wgięciem, czoło lekko zaokrąglone. Łuki jarzmowe (policzkowe?) dobrze rozwinięte. Charakterystyczny jest lekko opadający(skośny) podbródek, który tworzy wraz z czubkiem nosa zaokrąglona linię. Średniej wielkości uszy z kępkami są szeroko rozstawione, oczy duże, lekko owalne, każdego koloru. Ogon obrośnięty gęstą sierścią, nogi średniej długości. Sierść średniej długości. Włos okrywowy szorstki, wodoodporny, podszerstek bardzo gęsty, niepozwalający przylegać sierści do ciała (letnia okrywa włosowa znacząco mniej rozwinięta). Każde umaszczenie jest dopuszczalne z wyjątkiem liliowego, czekoladowego, cynamonowego, płowego i kolorpointów.”

 

Stary Lubosz, listopad 2024                           Roman Grabara